Nie ukrywam, że książkę czytałem dosyć dawno. Ale nadal pamiętam jedno (ale nie tylko to oczywiście). Ta książka jest świetna!
Państwo Kobusowie, razem z ich małymi dziećmi (Stasiem i Michałem),którym zresztą zadedykowali książkę wybrali się w niezwykłą podróż przez kraj, w którym na pierwszy rzut oka nie ma nic! Jednak coś tam jest. I to mnóstwo rzeczy!
Krajem tym jest Namibia, miejsce o którym prawie nikt w Polsce nie słyszał, a które w XIX wieku było oczkiem w głowie ówczesnych Niemiec. Istnieje tam wielka różnorodność. Od góry Spitzkoppe o fantazyjnych kształtach, przez zapełnione zwierzętami sawanny Etoszy, po czerwone i wielkie wydmy Sossusvlei. A oni zwiedzali te miejsca z dwójką małych dzieci! Wydaje się to nieco niewykonalne, jednak jest całkowicie możliwe!
Autorzy odwiedzili także inne miejsca, takie jak wioska buszmenów, Swakopmund, czy Wybrzeże Szkieletów.
Książka przypadła mi do gustu także ze względu na piękne zdjęcie i świetne ciekawostki i ogólnie za ładny projekt graficzny. A robi to wszystko takie wrażenie,że książka trafiła do mojego top 3 książek podróżniczych razem z dwiema, których recenzje już niedługo na blogu!
Jeśli ciekawią cię podróże z dziećmi, Namibia, czy nawet ogólnie podróże, zdecydowanie przeczytaj tę książkę!
To tyle!
